Aaaa, to Wy święta dopiero teraz obchodzicie! Jakie to uczucie gdy większość w okół Was ma je wcześniej? Na pewno nie ma tak dzikich tłumów w sklepach!! Ale i atmosfera może mniej nastraja... Będziecie w domku czy wyjazdowo?
Bardzo ładnie wyglądasz, Lilcia coraz piekniejsza...
Widzę foto z iluminacji, nam się nie udalo dojechać... Dzikie tłumy przed Sylwestrem nas odstraszyly skutecznie!
My obchodzimy jedne i drugie. Na pierwszych byliśmy u rodziny D. a teraz urzędujemy u mojej familii na wschodzie. Rzeczywiście te drugie święta są o wiele bardziej spokojne. Wybraliśmy się zobaczyć parszywą choinkę w nowy rok. Było tyle ludzi, że nie były gdzie zaparkować, więc zrezygnowaliśmy. Jak już jechaliśmy do domu to zobaczyłam tą pięknie oświetloną choinkę. D. jak to facet stanął na wysokości zadania i zaparkował na nowym świecie. W jedną stronę szliśmy 20 min. (ludzi była masa). Jak już dojechaliśmy wózkiem to okazało się, że choinka jest wyłączona!!! W drugą stronę znów 20 min do auta. D. tak przemarzł, że się dorobił anginy...
dobrze slyszeć, że fryzjerki potrafią odratować, ja jeszcze takiej nie poznałam;/ ja się ściełam na "krótko", bo moje włosy były wszędzie, tak zaczęły wypadać:( więc to nie mit;/
Lilijka to strasznie radosne dziewczę:) No ale jak się ma taką piękną matkę, to tylko się do niej uśmiechać:) Wyglądasz wspaniale w nowej fryzurze, ale ja się pytam, gdzie piccolo - obowiązkowy alko każdej mamy, hę? Żwir do ciasta? a matki karmiącym nie szkodzi, bo nie doczytałam? Ja dziś wypiłam pierwszą szklankę mleka od wielu miesięcy, zobaczymy co będzie, bo skaza wydaje się w odwrocie;)a pierogi to są "żywe", bo mi zawsze krzywusy wychodzą, a te jak spod jakiejś matrycy (pewnie złote ręce mamy?):) no i te pampersy, nie ma wygodniejszych poduszek;) a wątki białostockie pominę, toż to dla mnie codzienność;) buziaki lecą do Was z 1,9 km, świętujcie:)
Łeee pikolo to ja nie lubię... Wzięłam łyczka prawdziwego, bo mi się strasznie chciało. Ale było okropny jak zawsze:) Nie wiem czemu, ale ciąge mi się wydaje, że piwo, wino, szampan tak pysznie smakuje. A jak już wezmę tego łyczka to się rozczarowuję! Zdradzę sekret! Mamy taką kształtkę pierogową, kupioną dawno temu na ryneczku na jurowieckiej. Niestety to usrojstwo pękło i muszę gdzieś nabyć nowe... Tylk ryneczku już nie ma. Zobaczę w gospodrstwie domowym na gajowej:) Buziaki
ja cie, ale ona roześmiana od ucha do ucha, szalone dziewczę może rozbawi mego poważniaka he? a matka dziewcza ło powtorzę się- mega szprycha!!!!! nowy fryz czy co? buziakiiiiiiiiiiiii kokietki!
biorę pieroga i uciekam:)
OdpowiedzUsuńAaaa, to Wy święta dopiero teraz obchodzicie! Jakie to uczucie gdy większość w okół Was ma je wcześniej? Na pewno nie ma tak dzikich tłumów w sklepach!! Ale i atmosfera może mniej nastraja... Będziecie w domku czy wyjazdowo?
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz, Lilcia coraz piekniejsza...
Widzę foto z iluminacji, nam się nie udalo dojechać... Dzikie tłumy przed Sylwestrem nas odstraszyly skutecznie!
My obchodzimy jedne i drugie. Na pierwszych byliśmy u rodziny D. a teraz urzędujemy u mojej familii na wschodzie.
UsuńRzeczywiście te drugie święta są o wiele bardziej spokojne.
Wybraliśmy się zobaczyć parszywą choinkę w nowy rok. Było tyle ludzi, że nie były gdzie zaparkować, więc zrezygnowaliśmy. Jak już jechaliśmy do domu to zobaczyłam tą pięknie oświetloną choinkę. D. jak to facet stanął na wysokości zadania i zaparkował na nowym świecie. W jedną stronę szliśmy 20 min. (ludzi była masa). Jak już dojechaliśmy wózkiem to okazało się, że choinka jest wyłączona!!!
W drugą stronę znów 20 min do auta. D. tak przemarzł, że się dorobił anginy...
No to horror totalny :-(
UsuńNowa fryzura ? Piękna..
OdpowiedzUsuńZgadza się! Zrobiłam sobie wielkie kolorystyczne kuku na głowie i fryzjerka tak mnie wyratowała:)
UsuńDziękuję:)
dobrze slyszeć, że fryzjerki potrafią odratować, ja jeszcze takiej nie poznałam;/
Usuńja się ściełam na "krótko", bo moje włosy były wszędzie, tak zaczęły wypadać:( więc to nie mit;/
Lika jak superowo się uśmiecha i Ty jak cudnie się prezentujesz!
OdpowiedzUsuńNoi hasło mojej korporacji ma swoje instagramowe zdjęcie;-)
ps. pierogi to z czym?
Pierogi ruskie! Ale proporcja ziemniakód so sera t 3:1! Pyszka!
Usuńslogan the best :)
OdpowiedzUsuńPierogi mniam, mniam wszystkie równe jak jota w jotę:) Sama robiłaś.. ale bym sobie zjadła :)
OdpowiedzUsuńPrzedostatnie zdjęcię znaczy się, że nowy kolorek tak? Bardzo twarzowy:) Pasuje Tobie, a Lila cóż, piękna za mama:)
Dziękuję:) Pierogi razem z mężem ulepione.
UsuńŚlicznie wyszłaś na przedostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierogi to na bank babci zasluga, tylko babcie potrafia takie rowniutkie :)
OdpowiedzUsuńPowrot do bladu, pieknie jak zawsze :) a Lilka poprostu marzenie :)
Suabo:P z D. razem ulepiliśmy:)
Usuńswietne zdjecia! Lilka jaka zadowolona;)
OdpowiedzUsuńLila na każdym zdjęciu uśmiechnięta:)
OdpowiedzUsuńOj Lilcia rośnie.. :)
OdpowiedzUsuńLilka śliczna i mama też :)
OdpowiedzUsuńLilijka to strasznie radosne dziewczę:) No ale jak się ma taką piękną matkę, to tylko się do niej uśmiechać:) Wyglądasz wspaniale w nowej fryzurze, ale ja się pytam, gdzie piccolo - obowiązkowy alko każdej mamy, hę? Żwir do ciasta? a matki karmiącym nie szkodzi, bo nie doczytałam? Ja dziś wypiłam pierwszą szklankę mleka od wielu miesięcy, zobaczymy co będzie, bo skaza wydaje się w odwrocie;)a pierogi to są "żywe", bo mi zawsze krzywusy wychodzą, a te jak spod jakiejś matrycy (pewnie złote ręce mamy?):) no i te pampersy, nie ma wygodniejszych poduszek;) a wątki białostockie pominę, toż to dla mnie codzienność;) buziaki lecą do Was z 1,9 km, świętujcie:)
OdpowiedzUsuńŁeee pikolo to ja nie lubię... Wzięłam łyczka prawdziwego, bo mi się strasznie chciało. Ale było okropny jak zawsze:) Nie wiem czemu, ale ciąge mi się wydaje, że piwo, wino, szampan tak pysznie smakuje. A jak już wezmę tego łyczka to się rozczarowuję!
UsuńZdradzę sekret! Mamy taką kształtkę pierogową, kupioną dawno temu na ryneczku na jurowieckiej. Niestety to usrojstwo pękło i muszę gdzieś nabyć nowe... Tylk ryneczku już nie ma. Zobaczę w gospodrstwie domowym na gajowej:)
Buziaki
Uśmiech LILI za milion dolarów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tyle również kosztowała ta gustowna poduszka - co ją tato posiadł:)))
ooo i macie kaczki - a u nas odleciały! to już wiem gdzie są te ciepłe kraje...
Kaczogród jak się patrzy:) Poduszka najlepsza, w ulubionym kolorze taty:)
UsuńŚliczne zdjęcia Lilki:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do naszego konkursu
ja cie, ale ona roześmiana od ucha do ucha, szalone dziewczę może rozbawi mego poważniaka he?
OdpowiedzUsuńa matka dziewcza ło powtorzę się- mega szprycha!!!!! nowy fryz czy co?
buziakiiiiiiiiiiiii kokietki!