Dziś kończysz siedemnaście miesięcy. Niby mało, ale ja już nie pamiętam kiedy Cię nie było na świecie. Uwielbiam kiedy rano (po 7:) budzisz mnie wtykając palec w oko i wymieniasz "oko", "oko", "pip"- nos, "kocik"-kolczyk, "kocik"-kolczyk. Siadasz na łóżku i tak zaczynamy dzień. Jemy wspólne śniadanie. Nigdzie nie musimy się spieszyć. Każde Twoje nowe słowo wywołuje u mnie uśmiech. Twoja ciekawość świata sprawia, że przestaję myśleć o wszystkim przyziemnym. Otwieram szufladę z bielizną, Ty podbiegasz i krzyczysz "wooooow, woooow" jakby to były najprawdziwsze skarby świata. Zakładasz skarpetę na rękę, udajesz psa i mnie straszysz. Ja oczywiście udaję, że się boję. Wdrapujesz się wszędzie, stół nie jest dla Ciebie granicą. Drżę kiedy się wspinasz wyżej i wyżej, ale wiem, że inaczej się nie nauczysz. Ostatnio jak usłyszysz muzykę wyjmujesz mi wszystko z rąk i ciągniesz na "parkiet". Tańczymy. Jak już usypiasz recytujesz litanię /pisownia orginalna/: "babcia", "dziadzik", "jamnik", "pićia"- pizza... Uwielbiam te chwile tak bardzo, że aż boję się... Za tydzień będziesz starsza tylko o te 7 dni, a mi się będzie wydawało, że o 7 miesięcy.
Już niedługo osiemnastka ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie ta prawdziwa;)
UsuńŚwietna jest! Twoja mała, ale duża dzielna dziewczynka :) A tekst wzruszył mnie niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika
PS. Śliczna kurtka :)
Hehe, też jestem jakoś mocno wrażliwa. Coraz bardziej do mnie dociera, że kończy się jakiś etap.
Usuńp.s, Kurtka z Zary! Bardzo jestem z niej zadowolona:)
Aaaa to pewnie ta dwustronna w kwiatuszki! No niestety nie załapałam się na nie, ale za rok też na pewno będzie coś pięknego w kolekcji :)
UsuńTak to dokładnie ta kurtka! Jest świetna. Nie wiem po co kupowałam kombinezon. Całą zimę Lila w niej przechodziła. Za rok też pewnie coś świetnego będzie:)
UsuńMiło się czytało :) Jak to szybko czas leci :)
OdpowiedzUsuń:) Ja też nie wiem kiedy zleciało
Usuń100 lat Lilka 😘
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana!
UsuńZacznie się Nowe - nie gorsze, nie lepsze - NOWE
OdpowiedzUsuńLwia Królewna - pobija Króla Lwa :)
Jakoś ciężko mi do tej myśli przywyknąć i zwyczajnie mi smutno:(
UsuńCudowności dla Lili no i powodzenia w przyszłym tygodniu;*
OdpowiedzUsuńDzieki bardzo! Pozdrawiamy!
UsuńCudnie napisane, ale jeszcze cudowniejsza ta Twoja Lwica <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Lwica potrafi tez niezle ryczeć:)
Usuń:-)
UsuńBuziaków siedemnaście od nas:)
OdpowiedzUsuńŚliczne lwiątko!
OdpowiedzUsuńLwcia z niej prawdziwa:)))
OdpowiedzUsuńBuzi dla Twojej córeczki :* Egoistycznie powiem, że cieszę się, że mogę przeżywać to samo każdego dnia...!
OdpowiedzUsuń