Dziś pokażemy pomoc, do której wykonania potrzebujemy: pudełko, patyczki kreatywne (lub po lodach), duże nożyce. Zajęło to minutę, a Lila była zajęta przez pół godziny. Zauważyłam wczoraj, że zaczęła dopasowywać przedmioty ze względu na kolor i w następnym tygodniu zmodyfikuję poziom trudności tej pomocy. Na pudło nakleję z papieru samoprzylepnego kółka, tak aby każdy patyczek był dostosowany kolorystycznie do dziury.
*Znawcy metody pewnie zapytają gdzie jest nasz dywanik;) Jest na długie liście zakupów do Ikei. Niestety nie jest nam po drodze.
Jestem w szoku, że Lila potrafi skoncentrować się na zadaniu aż przez pół godziny! Moja córcia ma niecałe 15 miesięcy i koncentruje się na zadaniu przez góra kilka minut. Jak wypracować u dziecka taką umiejętność długiej koncentracji?
OdpowiedzUsuńMonika
Jeżeli ma na coś okres sensytywny to rzeczywiście jest w stanie pracować tak długo. Dodam, że nigdy jeszcze nie bawiła się tak długo zwykłą, kupioną zabawką.
UsuńJak nad tym pracować? Ograniczam bodźce zewnętrzne do minimum. Ewentualnie w tle gra włączone cichutko radio Bajka. Nie ingeruję (nawet jak jej się coś nie udaje).
Pozdrawiamy:)
Bardzo zaciekawiły mnie te okresy sensytywne. Byłabym wdzięczna gdybyś mogła podać jakąś lekturę, z której można by dowiedzieć się o nich coś więcej:)
UsuńMonika
Jestem za. Proszę podaj kilka książek wartych uwagi. W tej chwili czytam o Metodzie M. Napewno zrobimy pudełko, bo wszystkie wasze zabawy były super. Dziękujemy i czekamy na więcej.
UsuńSuper!!! Niebawem jak Lenka podrośnie zastosuję to u siebie:) Pozdrowienia dla Was :)
OdpowiedzUsuńTaki prosty pomysł, a tyle radości:) Też pozdarawiamy
UsuńSuper ,wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com/
Inspirująco :-)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł !!szybki w wykonaniu
OdpowiedzUsuńJuz teraz rozumiem dlaczego "wasze patyczki" :) nieźle się zgrałyśmy :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem to Jula wykorzysta patyczki do pracy :) dzięki za inspiracje!
Hehe, pełna synchronizacja. Może Wy też coś ciekawego z nich wymyślicie?
UsuńO żesz, i skąd ja teraz tyle patyczków po lodach wezmę???? :) U nas na pierwszym miejscu są nadal pluszaki-teletubisie, którymi Zosia potrafi się całkiem długo bawic, ale zaraz po nich uznaniem cieszą się np róznokolorowe klipsy do torebek z Ikea. Zosia sama wpadła na pomysł, ze można je nie tylko otwierac i zamykac, ale tez wrzucac do pustego baniaka po wodzie ( i potem wyjmowac;), do pełnej wanny czy nawet do sedesu ( tu tez by chetnie wyjmowała, ale starzy się nie zgadzają). Podobną rolę spłeniają nakrętki po butelkach, często, gdy idziemy na spacer, Zosia wrzuca je do pojemnika, który stoi koło naszej windy ( a matka w tym czasie zawiązuje niepostrzezenie szalik i zakłada czapkę). Kolejną zabawką są słomki ( tu tez króluje Ikea) - nie tylko to picia, ale do wrzucania, w co popadnie:)
OdpowiedzUsuńTo co najprostsze zawsze się najlepiej przydaje do zabawy! Ja wychodzę z tego założenia, że nie potrzebne dziecku super extra najnowsze zabawki, bo po kilku chwilach i tak leżą w koncie (przynajmniej u nas), a zwykłym pudełkiem można bawić się godzinami i wymyślać przeróżne zastosowania dla niego.
OdpowiedzUsuńPo przeprowadzce będę miała dużo pudełek, więc zrobię to dla Lil ;)
OdpowiedzUsuń