Lila biega, tupie, śpiewa, gada do siebie i do mnie, krzyczy, mruczy, śmieje się na głos, stuka, puka, dzwoni, otwiera, zamyka...
Aż nagle nastaje cisza... Jak makiem zasiał. Wtedy wiem, że coś się święci. Rzucam wszystko i biegnę, a ona stoi na parapecie i się śmieje.
Znacie to?
Legginsy- Lindex
Właśnie dlatego w sypialni od okna wszystko jest odsunięte. Kosztuje nas to utratę przestrzeni, ale trudno- nie ma innej opcji.
OdpowiedzUsuńPrzedwczoraj też poprzestawialiśmy wszystko żeby Kukuczce utrudnić wspinaczkę:)
UsuńJa zakupiłam klamki zamykane na klucz, bo przy zaburzeniach SI synka nie dalam rady upilnować ;) co ciekawe on sie podciaga na rekach
OdpowiedzUsuńU mnie cisza oznacza grzebanie w psiej misce, którą jest obiektem pożądania i zwykle nieosiągalna. Ale jak się Z dorwie (jakimś cudem), to przepada.
OdpowiedzUsuńHehe, bardzo atrakcyjna zabawka. Może zrób jej coś podobnego np. z makaronem suchym?
Usuńrobiłam:) z makaronem, klockami, zakrętkami. ale to MUSI być ta jedna miska ;)
UsuńU nad raczej na szczęście opcji z oknem nie ma ale sa szuflady w kuchni, łazience i wlasnie jak u Anity Hugowa miska:)))))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nawet zdjęłam blokady z szuflad... Lila to przyuważyła i teraz sobie otwiera...
UsuńTaaaa, tylko, że z parapetami u nas luz, bo wszystkie od ziemi, ale za wczorajszą ciszą kryły się pisaki i wymalowana całą pościel :|
OdpowiedzUsuńupsss, ja mazaki schowałam... Ma kredki i tablice magnetyczną.
Usuńmy na szczęście nie mamy parapetów, ale właśnie dobrym rozwiązaniem są klamki z kluczem
OdpowiedzUsuńAn! Lila max zwłochaciała co? nawet grzywkę brand niu widzę?! boska <3
OdpowiedzUsuńNoooo, nawet kucyki daje sobie robić. Wybieracie się do bia może niedługo?
Usuńoooooraczej nie, najszybciej w wakacje, dam znać, w konću mamy gdzie w stolycy na kawe zajechac!
UsuńO tak znam tą ciszę bardzo dobrze,znaczy że coś kombinuje :)
OdpowiedzUsuńU nas cisza pojawia się z rzadka; )za to jak już jest to najczęściej oznacza że muszę lecieć do sklepu po mokre chusteczki;) Laura wyciąga je wszystkie, jedna po drugiej, a później myje podłogę okna i siebie;) na szczęście to nie zagraża zdrowiu i życiu...hi
OdpowiedzUsuńSama słodycz! I ta niewinna minka zza zasłony ;)
OdpowiedzUsuńDominika
Dokładnie. Mina pt. "it wasn't me":)
UsuńZanmy! Mój kiedyś w takiej chwili ciszy rozpracowywwał wyjętą z barku whiskey. Dobrze, że była oryginalnie zamknięta.... Boże... normalnie patologia z nas :DDD
OdpowiedzUsuńHahahhaa:)
Usuńmój Jerzu uwielbia "żywioł" wody, gdy daję mu kubek lub butelkę z wodą on specjalnie rozlewa, rozciera rączką, potem w pozycji modlącego się islamisty zlizuje to wszystko z podłogi Wszystko to odbywa się w totalnym skupieniu i ciszy
OdpowiedzUsuńZnam to znam doskonale, i mina przy tym zazwyczaj niewinna :)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie gdy nastaje cisza ja lecę na łeb na szyje zobaczyć co dziecię robi.
OdpowiedzUsuńOooo ta cisza zawsze coś zapowiada. U nas ostatnio....hehe była jajecznica na dywanie, na ubranich dzieci i na nich samych:)) Cisza cisza. Wchodzimy do pokoju a L ze swoim kuzynem dorwali się do zakupów ktorych babcia nie rozpakował. Poszło cała dziesiątka:) Bratanek 2,5 roku powiedział, że " Lila obierała jaja":) Pisanki jej się przypomniały....hehe Ach te dzieciaki
OdpowiedzUsuńo tak! u nas do parapetu jeszcze kawałek, na razie młody trenuje wchodzenie na krzesła wszelakie.
OdpowiedzUsuń