Razem z Olgą trzymamy dietę matek karmiących, bo nasze Maluchy lubią miec spokojne życie:) a mamy mogą spac spokojnie w nocy. Oto co wczoraj wylądowało na stole:
KULKI Z PIERSI Z KURCZAKA Z KASZĄ JĘCZMIENNĄ I SAŁATĄ
Przepis dla jednej osoby:
Jedną dużą pierś z kurczaka ciacham blenderem na gładką masę. Do masy dodaję:
-szczyptę soli
-odrobinkę pieprzu
- przyprawa na kolki, skład: kolendra, arcydzięgiel, rumianek, majeranek, koper włoski, mięta, anyż, kminek, lubczyk
-maggi- ale nie takie z "pysznym" benzoesanem sodu, a przyprawa rosnącą u mojej mamy w ogródku. Mam ją zamrożoną i dodaję kilka listków do potraw
-oliwa z oliwek
Masę mieszam łyżką. W międzyczasie wlewam do dwóch garnków wodę. W jednym ugotowałam kaszę jęczmienną, a w drugim w małej ilości wody z dodatkiem bulionu wegetariańskiego Drobdar, suszonej marchewki i pietruszki. Z mięsnej masy formuję nieduże kulki. Jak bulion się zagotuję wkładam kulki i gotuję ok 12 min. Do mixu sałat (tu hiszpańskie z Piotra i Pawła) dodałam sól, prażone pestki dyni i olej rzepakowy. Porcja jest spora, więc dziś na obiad znowu kulki:)
Gotowe!
Do picia sok z winogron. Skład: woda, sok z winogron 60%.
Pozdrowienia,
An.
Ale pyszne ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, było pyszne:)
Usuńale pycha! dzisiaj tez bede miala kulki ale z indyka! a jakim cudem trzymaja sie kupy bez chleba i jaja?
OdpowiedzUsuńale szalowy sok i swietna szklanka z flo, dalam d**y, ze nie kupilam!
oliwa troche skleja, no i przed każdą kulką mocze dlonie w zimnej wodzie:)
UsuńZdrowe jedzonko :) tez takie lubię :) Ale przecież czytałaś książkę o najszczęśliwszym niemowlęciu w okolicy to wiesz że kolki nie od jedzenia- chyba że co innego Liluni dolega.
OdpowiedzUsuńTak, tylko, że Lilka nie ma kolek. Raczej alergie, bo ma pryszczyki na buzi.
Usuńwłaściwie to nie wiadomo w 100% czy kolki to kwestia niewykształconego układu nerwowego czy trawiennego, więc nie ma co dodawać oliwy do ognia.
Usuńja widzę po moim B. jak czasami zaszalęję- z jakim trudem puszcza baki, taki wysiłek jakby wspinał się na mont everest...
dodat też, że Brunio nie miał i już pewnie nie będzie miał kolek, a i tak uważam;))
A brałaś pod uwagę trądzik niemowlęcy? :)
Usuńtak, brałam pod uwagę. Tylko, że pryszcze i ból brzucha pojawiają się jak próbuję wprowadzic nabiał. Mam nadzieję, że to nie skaza. Jutro mamy wizytę u lekarza to zapytam.
Usuńaaa rozumiem. Takie krostki też ma synek szwagierki.
UsuńJedzonko wygląda pysznie. Tylko kiedy Ty znajdujesz czas żeby je zrobić. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńJak D. wraca z pracy i się bawi z Lilcią:)
Usuńmam te przyprawy bardzo dobre. Pryszczyki są zawsze z czasem schodzą mnie się wydaje że to też kwestia przystosowywania się młodej skóry do czynników zewnętrznych. Mój Tomasz też miał, czasami takie jak nastolatek a teraz gładki jak z okładki czasopisma dla dzieci bez PhotoShopa:)
OdpowiedzUsuńTylko, że u Lilki pojawiają się jak mleko próbuje wprowdzic... Mam nadzieję, że jej przejdzie.
UsuńTo jest tzw. trądzik niemowlęcy. Nie każde dziecko musi go mieć ale chyba większość ma. Schodzi z biegiem czasu. Położna i pediatra mnie uświadomili jak zaczęłam martwic się Filipa zapryszczałą buźką :)
UsuńDaj namiar na to Maggi narturalne można gdzieś kupić? :) i tej przyprawy na kolki nie znałam mimo, że tej firmy produkty stosuję na co dzień :)
OdpowiedzUsuńO hehe, okazało się, że to jest lubczyk ogrodowy:) Ale ma zapach i smak maggi i wszyscy u mnie w rodzinie tak mówią.
UsuńLubczyk ogrodowy ( Levisticum officinale)
Zastosowanie: liście świeże, zamrażane lub suszone jako przyprawa do bulionu, duszonego mięsa, serów, sałatek, ryżu, ziołowych sosów i masła, składnik ziołowej mieszanki z pietruszką i trybułą; nasiona zmielone do pasztetów i chleba; łodygę gotowaną podaje się z białym sosem; korzeń po obraniu ze skórki można zamarynować.
Pobudza czynność wydzielniczą żołądka, działa przeciwskórczowo ,wiatropędnie i moczopędnie.
Roślina wieloletnia o intensywnym, ostrym zapachu przypominającym przyprawę „Maggi”
Te przyprawy są świetne.
Muszę pokazać przepis R. Ja narazie jeszcze nie gotuje.. Albo lrzesypiam czas kiedy Mili śpi albo ogarniamy sprawy organizacyjne:)
OdpowiedzUsuńTeż przez pierwsze 3 tygodnie tak mieliśmy. Później już tego wolnego czasu robi się więcej:)
UsuńPyszności, sama bym wszamała takie coś :)
OdpowiedzUsuńTylko ja bym zrobiła jeszcze sos... wygląda super, tak smakowicie a ja jeszcze śniadania nie jadłam... :)
Smakowite rzeczy! Mój Mikołaj też szybko reaguje na zjedzone przeze mnie produkty, więc staram się jak najbardziej poprawnie jeść. Pozdrawiamy!!
OdpowiedzUsuńPodlaska przyprawa i ja jej nie znam? Gdzie kupiłaś, linka proszę - jeśli w necie, a jeśli na ryneczku, to którym?;) Ja powoli rozszerzam dietę, bo była baaaardzo restrykcyjna (Tymek ma skazę, już coraz lepiej reaguje, ale było ostro)
OdpowiedzUsuńkupilam w eko sklepie za 4.50, ale podobno w jakiejs bialostockiej aptece sa po 2.50, się wywiem i napiszę.
UsuńJa jadlam kp wszystko, doslownie :) i obserwowalam. Po kilku tyg.zrezygnowalam na kilka tyg z nabialu, bo chyba bylo go za duzo (uwielbiam mleko i jego przetwory!) moze laktozy... nie wiem. Pomoglo. :) Po kilku zaledwie tyg zaczelam po malu znow go wprowadzac i bylo ok :) synek spal dobrze, niekiedy go wybudzalam, gdy spal ponad 4 godz.na karmienie, zaczal przesypiac noce majac 2,5 ms co sie pozniej zmienilo :P tlumaczylam sobie, ze mleko bylo tluuuste i sie najadal, bo nie ograniczalam sie. Pewnie bym wtedy tez nie wyrtwala kp.
OdpowiedzUsuń