Pewnie zauważyłyście, że nie ulegam raczej ciuchowemu szaleństwu. Staram się, aby ubrania były wygodne, z naturalnych materiałów i do tego ładne. Nie ukrywam, że liczy się też dla mnie cena. Wolę wydać pieniądze na książki. Lila szybko rośnie i zwyczajnie szkoda mi funduszy na drogie ciuchy. Jednak raz na jakiś czas ulegam... Ale i tak podchodzę do tego z rozsądkiem.
Jakiś czas temu trafiłam na Slash dot dash- nową polską markę. Zauroczył mnie miś, który jest na kieszonce. Szybko przemyślałam i uznałam, że zamówię Lilce T-shirt. Wzięłam rozmiar 2-3. Chciałam żeby teraz służył jako tunika, a póżniej będzie koszulką. Wygląda cudnie:) A do tego, jak pewnie zauważyliście jest różowy. Kolor dość deficytowy w szafie Lili:)
Jakiś czas temu trafiłam na Slash dot dash- nową polską markę. Zauroczył mnie miś, który jest na kieszonce. Szybko przemyślałam i uznałam, że zamówię Lilce T-shirt. Wzięłam rozmiar 2-3. Chciałam żeby teraz służył jako tunika, a póżniej będzie koszulką. Wygląda cudnie:) A do tego, jak pewnie zauważyliście jest różowy. Kolor dość deficytowy w szafie Lili:)
Ale uroczo Lila się uśmiecha
OdpowiedzUsuńNo:)))) Lilce sie najwyraźniej podoba:))))) w Polsce jest wiele fajnych firm o których tutaj nikt ni słyszał... Ale ceny niektórych sa rzeczywiście z kosmosu. Szczególnie jak sie pomyśli ze to na kilka tygodni. Sobie bym nie żałowała bluzy za 300 zł choć bym sie zastanowila. Ale dla Felka.... Wole teraz podobne uszyć:)) znalazłam fajna dziewczynę która szyje z takim zaangażowaniem ze szok:)))) uszyje wszystko co jej pokażesz. A ja metek nie potrzebuje..:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:) my jak zwykle przy kawce i twoim poście:))
Bardzo fajna ta bluzeczko-tunika. Taki "brudny róż" prezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńŚliczna. Ładny odcień różu.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie wymyśliłaś z tym rozmiarem :)
cudnie!
OdpowiedzUsuńFajowy i sama kupuję trochę większe (przede wszystkim spodnie) żeby było 'na dłużej' ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chyba pójdę w Twoje ślady . Dzieci tak szybko rosną, przecież najpierw coś może być tuniką, a potem koszulką. Że też na to nie wpadłam :D
OdpowiedzUsuńja też zwykle kupuję ubranka większe, co by na dłużej posłużyły :)
OdpowiedzUsuńmisiowa koszulka cudna!
Super wygląda z tym dłuższym tyłem ;-) I też kupuję większa ubranka w nadziei, że posłużą dłużej niż jeden sezon...ale różnie to bywa ;-))
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Szkoda że chłopcy nie mogą chodzić w tunikach :D
OdpowiedzUsuńPiękna Lili! A jaka rozskakana :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - szkoda że chłopaki w tunikach to nie bardzo wyglądają:)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczny.
OdpowiedzUsuńJak ładnie w różowym:) Tunika świetna:)
OdpowiedzUsuńA ja w taką tunikę i leginsy ubrałabym Krzysia bez zastanowienia. Tylko róż bym na błękit zamieniła :) (nie żebym miała coś do chłopaków w różu ale Krzysiowi ładniej w szarościach i odcieniach niebiesiego, choć koszulke z różowym mamy)
OdpowiedzUsuńOglądałam też u nich spodnie w łapki, ale mam już takie na oku z Zary :)