Strony

środa, 23 kwietnia 2014

Obowiązki domowe

Pisałam Wam już kiedyś tu o niesamodzielności (plagaaaa!). Skąd ona się bierze i z czego wynika? Po dłuższym zastanowieniu wydaje mi się, że z naszej wygody. Kiedy coś robimy w domu odsyłamy dziecko do pokoju lub włączmy bajkę dla świętego spokoju. "Zajmij się sobą, tylko mi nie przeszkadzaj"- myślimy. A dzieci mają ogromną chęć pomagania nam, naśladowania nas. Mamy to zakodowane w genach. Nic się nie zmieniło od miliona lat. Dziecko obserwując nas myśli: "Skoro ona przetrwała i nie zjadł jej dziki zwierz to muszę robić wszystko tak jak ona." Są to bardzo proste mechanizmy i nie możemy na to wpłynąć. Dlatego też pozwalajmy naszym dzieciom nam pomagać. Przez to, że będą uczestniczyły w pracach domowych będą miały większe poczucie wspólnoty.
 
Poniżej zamieszczam listę czynności, którym może sprostać dwu-, trzy-, cztero-, pięcio- i sześciolatek. Zadania z listy się dodają czyli trzylatek jest w stanie wykonać zadania dwu- i trzylatka.  Ta lista jest jedynie sugestią, co dzieci mogą robić w domu. Pokazuję jedynie jakie możliwości mogą mieć dzieci w danym wieku.
 
 

Zadania dla dwulatka

Zbieranie zabawek i odkładanie ich na miejsce.
Odkładanie książek i czasopism na półkę
Zamiatanie.
Układanie serwetek i sztućców na stole.
Zbieranie upuszczonych przez siebie podczas posiłków kawałków jedzenia.
Wybór śniadania spośród dwóch propozycji.
Sprzątanie swojego miejsca przy stole.
Trening czystości.
Mycie zębów, mycie rąk i czesanie włosów.
Rozbieranie się
Wycieranie rozlanych przez siebie płynów.
Wyjmowanie z torebek zakupów spożywczych i odkładanie ich na półkę lub stół w kuchni.
 
Zadania dla trzylatka i czterolatka

Nakrywanie do stołu.
Odkładanie na miejsce produktów spożywczych.
Pomoc przy układaniu listy zakupów spożywczych i przy zakupach.
Czyszczenie i polerowanie butów.
Karmienie domowego zwierzęcia według określonego harmonogramu.
Podlewanie roślin domowych.
Pomoc przy pracach na podwórku i w ogrodzie.
Ścielenie łóżek.
Odkurzanie.
Pomoc przy zmywaniu i wkładaniu naczyń do zmywarki.
Ścieranie kurzu z mebli.
Smarowanie masłem kanapek.
Przygotowanie płatków śniadaniowych z mlekiem na zimno.
Pomoc przy przygotowywaniu talerzy z jedzeniem do rodzinnego obiadu.
Przygotowywanie prostych deserów (galaretka, jogurt).
Wyjmowanie listów ze skrzynki (o ile jest dla dziecka dostępna).
Składanie wypranych rzeczy.
Polerowanie srebra, mosiądzu i samochodu.
Temperowanie ołówków.
 
Zadania dla pięciolatka

Pomoc w planowaniu posiłków i zakupów spożywczych.
Robienie sobie kanapek i prostego śniadania. Sprzątanie po sobie.
Nalewanie sobie napoju.
Nakrywanie do obiadu.
Darcie liści sałaty do sałatki.
Odmierzanie i wsypywanie/wlewanie składników według przepisu.
Ścielenie łóżka i sprzątanie pokoju.
Ubieranie się i wybieranie sobie stroju.
Szorowanie zlewu, toalety i wanny.
Czyszczenie luster i okien.
Segregowanie ubrań do prania.
Odbieranie telefonu i wybieranie numeru.
Porządkowanie podwórka.
Płacenie przy drobnych zakupach.
Pomoc przy czyszczeniu samochodu.
Wynoszenie śmieci.
Pomoc przy podejmowaniu rodzinnych decyzji w sprawie wspólnego spędzania wolnego czasu.
Nauka wiązania sznurowadeł.
Karmienie domowych zwierząt i czyszczenie ich klatek/legowisk.

Zadania dla sześciolatka

Wybieranie ubrania odpowiednio do pogody.
Trzepanie dywanów.
Podlewanie roślin i kwiatów.
Obieranie warzyw.
Gotowanie prostego posiłku (tost, jajko na twardo).
Przygotowanie sobie drugiego śniadania do szkoły.
Odwieszanie swoich ubrań do szafy.
Zbieranie drewna do kominka.
Grabienie liści i pielenie chwastów.
Wyprowadzanie psa na spacer.
Wiązanie sobie butów.
Opatrzenie drobnych skaleczeń i zadrapań.
Utrzymywanie w czystości kosza na śmieci.
Porządkowanie i czyszczenie szuflady na sztućce.

A dla młodszych dzieci czynności bardziej samoobsługowe:
-mycie zębów
-zdejmowanie skarpet
-zdejmowanie butów
-wycieranie rąk w swój ręcznik i wieszanie na wieszaczek
-wyrzucanie pampersa do kosza
-składanie układanki i odnoszenie na półkę
-wyjmowanie sztućców ze zmywarki i podawanie
-podczas rozwieszania prania podawanie  ubrań i  wieszanie skarpetek
-wycierane buzi serwetką

Ta lista pochodzi z Maren Schmidt „Home responsibilities” opublikowanym w miesięczniku Tomorrow’s Child (Vol.19, No. 1) wydawanym przez The Montessori Foundation.

12 komentarzy:

  1. ja też uważam, że wielu rodziców robi krzywdę dzieciom wyręczając je czy to "z miłości", by dziecko się nie męczyło, czy z przekonania, że ono i tak nie potrafi czegoś zrobić.., A potem rośnie nieporadny życiowo człowiek, który nie wie gdzie są garnki, patelnie w jego kuchni, czy jak włączyć pralkę. Wydaje mi się, że tak częściej robi się w stosunku do chłopców, a dziewczęta uczy się wykonywania prac domowych. Potem chłopcy rosną na mężczyzn, którzy od swoich kobiet oczekują usługiwania im, tak jak "mamusia". Ja żyję właśnie z takim wychuchanym mężczyzną. Swego syna chcę nauczyć samodzielności, by poradził sobie sam w dorosłym życiu, a może nawet wspierał i wyręczał swoją wybrankę serca w domu. Oby mi się to udało. Dzięki za listę zadań, będę ją wdrażać

    OdpowiedzUsuń
  2. Młody nam w wielu czynnościach pomaga :) ale wiesz co jest smutne - ze rodzice często płacą dzieciom za pomoc w domu i to znam takich co trzylatkom dają kasę za wykonywanie swoich obowiązków :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Polerowanie srebra, mosiadzu i samochodu :))

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas starszak chowa swoją bieliznę po praniu, a oboje (4 i 8 lat) pomagają w rozpakowywaniu zakupów, nakrywaniu do stołu i obowiązkowo sprzątają po sobie po posiłkach. Pomagają też w wynoszeniu śmieci (u nas to niemal rytuał i śmieci zawsze jest sporo - więc dzieciaki noszą np. butelki plastikowe do śmietnika).

    Wykonywania obowiązków trzeba uczyć od małego. Inaczej - tak, jak piszesz - wyrosną nam takie "łamagi" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy artykuł - dzieci faktycznie chętnie garną się do pomocy, która w rzeczywistości jest dla nas rodziców często niemałym utrudnieniem - moja córcia chętnie wnosi ze mną zakupy do mieszkania - wówczas na schodch czuję na torbach dodatkowe obciązenie ok. 20 kg :)))) o myciu podłogi nie wspomnę :) mamy wówczas potop :) ale skoro dziecko tak bardzo chce - to i mama chętnie narobi się podwójnie :) samodzielność dziecka to jedna kwestia - druga to integracja i przyjemnie spędzony czas. Wczoraj Zosia powiedziała mi, że chcialaby kroić cebulę - wyznanie w momencie zakupu stalowego mydełka do usuwania średnio przyjemnego zapachu z rąk :)))
    Ja jako dziecko ewidentnie unikałam pomocy mamie. W związku z tym, że przywykłam do pewnego standardu w kuchni i estetyki w mieszkaniu, po latach robię dokładnie to co moja mama, bo mi tego zwyczajnie brakuje :) czym skorupka za młodu nasiąknie... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyprowadzanie psa przez 6-latka - po prostu boskie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam ze nie lubię tego rodzaju wpisywania w ramy. Ze dziecko powinno to czy tamto w danym wieku. Jakbym nie była wyluzowana mama to bym osiwiala bo Felek do dzis nie bawi sie klockami jak"powinien":) wielu rzeczy nie robi z tych opisów dwulatkowych. Wiele rzeczy sie robi w domu naturalnie, wychodzi to ot tak bo sie tak robi a nie inaczej w kaDym domu. Ale nie wyobrażam sobie dać Felkowi sztućców zeby je ulozyl na stole;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje Ci za ten post, jest bardzo motywujacy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, zgadzam się w 100 proc. Nasz maluch odkurza jak umie :p, zmiata, wyciera rozlane, próbuje się ubierać itd. Ma 19 miesięcy. I robi to z ogromną radością, traktując jak świetną zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyjmowanie zakupów z torebek już mamy opanowane. Gorzej z odkładaniem ich na półkę. :PPP

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha, mam idealną dwulatkę, bo robi wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też o tej samodzielności trąbię. Super post.

    OdpowiedzUsuń