Strony

środa, 2 lipca 2014

Bezpieczny sen dziecka

Od dawna miałam zamiar napisać ten post. Układałam go sobie w głowie linijka po linijce...
Kiedy byłam w jeszcze w ciąży z Lilą było oczywiste, że jak się urodzi będzie spała w swoim łóżeczku. Wydawało nam się to najbardziej naturalne. Podczas przygotowywania wyprawki nie myślałam jeszcze o pościeli do łóżeczka, poduszkach, ochraniaczach na szczebelki. Pomyślałam, że życie zweryfikuje moje plany. Kiedy urodziła się Lilka i po tygodniu w końcu wróciłyśmy do domu mogłyśmy  robić tak jak uważamy za słuszne. W szpitalu był zakaz spania razem z dziećmi w łóżkach.  Pierwsze zdjęcie jakie jej zrobiliśmy w domu było w jej własnym łóżeczku. Jednak niestety ta miejscówka nie przypadła jej do gustu. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałam o rodzicielstwie bliskości i postępowałam tak jak podpowiadał mi instynkt. Kiedy którejś nocy wstałam chyba 5 czy 6 raz żeby wyjąć Lilkę z łóżeczka i półprzytomna nakarmić ją... pomyślałam dość! Musimy spróbować czegoś innego... Przełożyliśmy się z D. w poprzek łóżka żeby było więcej miejsca i Lila wylądowała między nami. Jak się budziła to karmiłam ją i zasypiała. Wszystko świetnie, tylko niestety po takich nocach nie byłam wyspana ani ja, ani D. Nie wiem dlaczego, ale siedział w nas paniczny strach, że przygnieciemy Lilkę, nakryje się kocem na głowę i udusi. Ja i tak podczas karmienia nie spałam, bo Lilka mocno ulewała i  musiałam to kontrolować. A w czasie kiedy już spałyśmy D. budził się co 15 minut i sprawdzał czy wszystko jest ok. Aż któregoś dnia,  obudziłam się w środku nocy, a Lilka  przylegała całą swoją twarzą do mojego brzucha i była pod kołdrą. Wystraszyłam się niesamowicie i od razu ją odłożyłam do łóżeczka. Po tygodniu spania razem stwierdziliśmy, że to niestety nie jest dla nas. Powoli Lilę oswajałam z łóżeczkiem. Mama mi doradziła żeby wkładać jej do łóżeczka T-shirt, w którym chodziłam cały dzień aby mogła poczuć zapach bezpieczeństwa. Wiecie, że to działało? 
Pościeli nie używałam do roku. Zwyczajnie się bałam, że naciągnie sobie kołderkę na głowę. Ochraniacz na szczebelki uznałam za zbędny gadżet, a nawet wydawał mi się niebezpieczny. Miałam przed oczami obraz Lili przylegającej mocno twarzą do mojego brzucha. Nie wiedziałam też czym ją mam nakrywać. Jedynym sensownym wyjściem wydawało mi się ubieranie jej w body z długim rękawem i pajaca. Aż w końcu odkryłam śpiworki. Świetna sprawa, ogrzewały jej małe ciałko, a ja byłam pewna, że bezpiecznie śpi w swoim łóżeczku. Lila spała w śpiworkach do roku. Później już była bardzo mobilna i kupiliśmy jej pościel. Po co to wszystko piszę? Żeby pokazać Wam, że trzeba zdać się na instynkt. Nie postępować ślepo według jakichś zasad.
W Polsce firma Gro propaguje bezpieczny sen dziecka. Uważam, że jest to świetna inicjatywa. Na stronie http://bezpiecznysendziecka.pl możecie przeczytać więcej informacji na ten temat.
Pamiętaj:
  • układaj dziecko do spania na pleckach
  • nie dopuść do tego żeby dziecko uległo przegrzaniu
  • pilnuj żeby główka dziecka była zawsze odkryta
  • układaj dziecko  w łóżeczku tak, aby nóżki przylegały do ścianki łóżka jeżeli je czymś przykrywasz. Alternatywą może być wspomniany przeze mnie śpiworek.
  • Szczególnie niebezpieczne jest spanie z dzieckiem kiedy mama albo tata:- są osobami palącymi – nawet jeśli nie palą w łóżku ani w domu,
    - pili alkohol,
    - znajdują się pod wpływem leków lub środków nasennych,
    - odczuwają silne zmęczenie,
    - a także gdy dziecko przyszło na świat przed 37 tygodniem,
    - gdy dziecko w chwili narodzin ważyło poniżej 2,5 kg
  • karm piersią. Karmienie sztuczne może wpływać na rozwinięcie się zespołu nocnego bezdechu.


Pościel i wypełnienie- Ikea
Lampka Pixi- Beaba

22 komentarze:

  1. Temat dla mnie bardzo na czasie.
    Moja Lilka od początku spała z nami, ma 8 miesięcy. Od jakiegoś czasu zaczyna w nocy wędrować po całym łóżku i obraca sie na brzuch na śpiąco. Zastanawiam się właśnie czy to nie jest czas żeby zaczęła spać w swoim łóżeczku. Trochę się boję tego obracania na brzuszek. Jak śpi z nami to w nocy się budzę i ją obracam bo mam wizję ,że się udusi a jak będzie spała w łóżeczku to nie wiem się obudzę ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam te obawy, jak Lilka zaczęła się przekręcać w nocy na brzuch. Pomogło mi to, że przez dłuższy czas ją obserwowałam i widziałam, że jak się obraca na brzuch to głowę zawsze przekręca na bok. Dlatego też nie używałam poduszek.
      Zwróć tylko uwagę na miękkość materaca. Nie może być bardzo miękki.

      Usuń
  2. śledzę, śledzę i w końcu się odezwę. U nas wszystkie niepewności związane ze spaniem w łóżeczku Małego A rozwiązał monitor oddechu, chociaż Mały A ma już prawie roczek, nadal w nocy włączamy monitor. A śpiworek strasznie Go denerwował, nigdy w nim nie usnął ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że się odzywasz. Monitor jest jakimś rozwiązaniem. Niestety jak byłąm jeszcze w ciaży to czytałam, że Angelcare lubi dawać fałszywe alarmy. Umarłabym ze strachu...

      Usuń
    2. Zdarzyło się raz... do końca nocy nie spaliśmy. Wyszliśmy z założenia, że lepszy fałszywy alarm w przypadku gdy nic się nie dzieje, niż brak reakcji, kiedy byłaby potrzebna.

      Usuń
  3. U nas pierwsze 2 miesiące Hania spędziła w naszym łóżku po czym przeniosłam ją do łóżeczka! Też używalam śpiworków. Rewelacyjna sprawa nie tylko do użytku domowego ale na wszelakich wypadach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak na wyjazdy najlepsze. Teraz ciągamy ze sobą na wyjazdy kocyk Lamillou

      Usuń
  4. Ja planowałam, żeby Alex spał u siebie w łóżeczku, ale życie zweryfikowało nasze plany. Alex budzi się wiele razy w ciągu nocy i nie mam siły kursować do jego pokoju (nie mam miejsca w sypialni na łóżeczko). Myślę, że będzie mi bardzo ciężko odzwyczaić go od spania z mamą. A z tą koszulką też próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie czas i pewnie sam zdecyduje, że chce "siam":)
      Pozdrowienia

      Usuń
  5. U nas w planach było łóżeczko ale przez 6 czy 7 miesiecy była dostawka:))) Felek wiec spał z nami ale w osobnym lozeczku:)) jak sie zaczął obracać to wpadał na mnie i go przeniosłam do lozeczka:))) w dostawce spał wo tułaczki do 6 miesiąca życia bo tak lubił. Do dzis spi w lozeczku w spiworku:)) wiem ze mi sie nie odkryje, nie wystawi nogi:))
    Ta ochronka w kolo lozeczka tez sie przydała u mas dopiero jak Felix stał sie w nocy bardziej mobilny i sprawdza sie do dzisiaj. Ostatnio ściągnęłam do prania i ciagle słyszałam przez nianie jak wali głowa w szczebelki:((((
    Natomiast nie wyobrażam sobie takiego malucha pod kołderka i na poduszce:)) poduszka wogole zbędna według naszego lekarza i to tak długo jak sie da a z kołderka bym chyba dostała nerwicy z sie odkryje, ze zmarznie, ze sie przydusi...

    OdpowiedzUsuń
  6. :) No moja Ula (20 m.) właśnie się odkrywa w nocy - śpiworek jej nie podszedł nigdy bo lubi wystawić stópkę na zewnątrz, zupełnie jak mama :) jest ubrana umiarkowanie, nad ranem mąż wychodząc do pracy zerka czy przykryta i ewentualnie przykrywa. ale nawet jak się odkryje to jest jej ciepło bo rączki ciepłe i rumieńce (w pokoju ok.22 st.C). ochraniacze mamy i przydają się bo wędruje po łóżeczku a najbardziej to lubi wtulać się w róg. podusię mammy ale cieniutką jak kartka papieru. a co do samych początków też spała z nami, tzn. ze mną bo tata tak się bał że zgniecie córcię, że... powędrował na podłogę na materac :D ale na dłuższą metę tak się nie dało więc wylądowała w swoim łóżeczku (za czym ja byłam od początku). do dziś śpimy jednak razem w pokoju a po wakacjach będzie miała w końcu swój pokoik i tam planuję ją przenieść. zobaczymy jak to zniesie, pozdrawiamy słonecznie, K&U

    OdpowiedzUsuń
  7. ja miałam raz myśl, żeby B spał z nami- pierwszej nocy w domu. Ułożylismy go z M na środku łózka, popatrzyliśmy i szybko odstawiliśmy do jego łóżeczka. Też się bałam przygniecenia (znam taki przypadek kiedy Mama w nocy dziecko udusiła), nie mówiąc o moim niewyspaniu! też jestem zdania, że milion gadżetów (poduszeczek, kołderek kocyków, pieluszek) totalnie dziecku nie służy. Brawo za tekst!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry temat Mamo Lili :) Jak zawsze z resztą !
    Nasz Kacper od samego początku śpi w swoim łóżeczku. Sporadycznie zdarzało się, że przy nocnym karmieniu zasypialiśmy oboje i budziłam się (lub tata nas nakrywał na tym niecnym procederze :)) po dłuższej chwili. Mały od razu trafiał wtedy do swojego M1.
    Teraz mamy już prawie 11 m-cy i spanie z naszym Skarbem w ogóle nie wchodzi w grę. Wierci się, macha kończynami, przykleja na glonojada (oboje z A. niestety z gatunku nie lubiących tulenia się podczas snu), ale co najważniejsze śpi wtedy niespokojnie i ewidentnie też tego nie lubi. Ze względu więc na zaplanowane wyjazdy i pidżama party u dziadków, nabyliśmy turystyczne wyrko i będzie podróżowało z nami.
    Do 8go miesiąca spaliśmy w śpiworku, teraz pod cienką kołderką (podczas upałów bambusowy otulacz). Poduszkom mówimy NIE ! Głowę ma zawsze odkrytą, choć zdarza się przylepianie pysiem do ochraniacza. A Ochraniacz to u nas "must have" - tarabani się okropnie po szczebelkach.
    Ciumasty póki co nie lubi spać z przytulakami, więc mieszka z nim tylko Pan Królik (mama miała ukochanego królika i liczy, że syn też pokocha zwierza :))
    I co bardzo ważne dla mnie - sypialnia zawsze porządnie przewietrzona, a od marca/kwietnia okno otwarte non stop. Zimą temperatura w pokoju na pewno nie przekraczała 20/21C.
    Od początku zasypiamy i śpimy bez lampki. Ostatnio spuszczamy też rolety - Mały śpi lepiej i dłużej nad ranem.
    Angelcare'a używamy cały czas. Raz zrobił nam test bojowy i postawił nas na równe nogi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę u nas to samo. Lila nie zaśnie w łóżeczku tylko pomiędzy nami. Nasza córka spała za małolata(do ok 6 msc życia) w łóżeczku odłożona po nakarmieniu. Noce w miarę przesypiała więc było ok. Zawsze pod kołderką lub kocykiem. Raczej nie bałam się żeby naciągnęła na siebie-nie brałam pod uwagę takiej myśli....na serio jakoś nie przyszło mi to do głowy. Wiecie co się kiedyś stało...piszę ku przestrodze. Zasnęła na naszej poduszce i z tą poduszką ją przeniosłam do łóżeczka z myślą. że jak zaśnie głębiej zabiorę poduszkę(miała ok 2 msc) Wracam po chwili a ona była pod kołdrą...Nie wiem jak to się stało , taki niemowlak przeciez jeszcze się nie porusza na tyle sprawnie a jednak...Wyrzuciłam wszystkie poduszki łóżeczkowe. Teraz używamy takiej małej. Śpiwór by nie przeszedł bo ona lubiła się poruszać i wstawać po pobudce i lubi ściągać skarpetki o dawna :) Moja mama to mówi, żeby ją oduczać bo z dzieckiem to nie sen...z jednej strony to prawda ale nie chce robić nić na siłę , te chwile już nie wrócą :)
    Mam pytanie odnośnie lampki z jaką śpi Wasza Lila. Co to za wynalazek :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lampka Beaba, lilka sie nie najpierw bawi, a pozniej spi. Zabieramy ja tez na wyjazdy. Swietna sprawa, bo jest ładowana przez akumulator, nie trzeba kupować baterii.

      Usuń
    2. Czyli nie ma żadnych kabli?? Ufff A nagrzewa się w jakimś stopniu??

      Usuń
    3. Ona ma stacje lądującą. Jak sie naładuje to zdejmujesz i swieci 7 h. Nie nagrzewa sie. Z reszta po tym jak Lila zasnie to ja wyłączam.

      Usuń
  10. Ja dziś się śmieję, że u nas wszystko na odwrót....do 1,5 roku spanie w łóżeczku - bo "też nie dla nas"...później różnie i podróżnie...a teraz z mamą/rodzicami..czekamy na własny pokój - może wtedy nastanie spokój :))) I śpiworki bardzo się u nas sprawdziły chyba do 1.5 roczku praktykowaliśmy - - bo Maurycy strasznie się odkrywał...

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas najpierw hitem byl kosz mojzesza, po 4miesiacach wyprowadzka do lozeczka. Niestety od jakiegos czasu nocne pobudki byly trudne do opanowania,wiec od kilku dni Nina spi z nami. Nie powiem zebym sie specjalnie wysypiala. Wiecej-czesto nie moge zasnac, jak np teraz i leze z telefonem czekajac az mnie sen zmorzy;) Za to corka spi dobrze, w razie pobudki wystarczy ja poglaskac i spi dalej. Niepokoi mnie jednak,ze ona laduje sie sama na te nasze poduszki, a spi glownie na brzuchu:( eh wolalabym wrocic do opcji lozeczka, a nasze lozko zostawic na dzienne drzemki,podczas ktorych chetnie jej towarzysze:)
    Dominika&Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno przyjdzie czas, ze bedzie spac w lozeczku. Pamietam, ze lilka w tym wieku pol nocy przesypiala z nami.

      Usuń
  12. U nas też pierwsze zdjęcie z domu jest w łóżeczku :)
    Nasza Lilka spała od razu w łóżeczku. I od razu zaczęłam Ją przykrywać. Latem cienkim bawełnianym kocykiem z Ikei, potem kocykiem grubszym, a jak nadeszły zimne jesienne noce (ok. 3 m-ca), to spała pod kołdrą (z Ikei, tylko zmniejszyłam Jej wymiary, żeby pasowały do łóżeczka). Wydawało mi się, że w śpiworku będzie Jej zimno w ramiona i rączki, które pod kołderką były jednak schowane (przynajmniej jakiś czas hehe). Nie bałam sie używać kołdry może dlatego, że Lilka nie rozkopywała się w nocy, spała spokojnie. Dopiero później zaczęła wędrować po łóżeczku, ale przykrycie Jej nie przeszkadzało. Poduszki też nie używaliśmy. Zaczęliśmy naprawdę późno, choć nawet teraz często bywa tak, że kładzie się na poduszce, ale jak już zaśnie to jest nią przykryta, więc wyjmuję ją z łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  13. A moj synek ma 15 miesiecy i spi z nami, nie boje sie,ze go zgniote bo wiem,ze by zaplakal, dal znac,zd mu niewygodnie. Teraz go przekladam juz do jego lozeczka i tesknie za ta bliskoscia: (

    OdpowiedzUsuń