Zaczynamy nowy cykl, bo nasza bibLILOteczka zaczyna pękać w szwach. Przedstawiam pozycję, którą kupiłam jak Lila miała 9 miesięcy. Od tamtej pory jest non stop w użyciu. "Księga dźwięków" Soledad Bravi to nic innego jak encyklopedia onomatopei. Wiadomo nie od dziś, że dzieci zaczynają swoją przygodę z mówieniem od wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Dlatego też tak szybko się zdecydowałam się na tę pozycję. Pierwsze "słowo" (oprócz "mama" i "tata") brzmiało mniej więcej tak: "ałałałał' w reakcji na pieska w tej właśnie książce. Później już poleciało ptactwo i inne czworonożne. A co o samej książce? Świetnie wydana, piękne ilustracje i plus za humorystyczne podejście. Jedyny minus za grubość książki. Jest tak nieergonomiczna, że już po 2 tygodniach użytkowania nam się rozdarła. Nie pomogło klejenie i inne zabiegi. Jest obecnie w trzech tomach. Ale i tak ją uwielbiamy.
Linka też uwielbia tą książeczkę, a szczególnie stronę z małpą ;)
OdpowiedzUsuńU nas tez ksiazeczka robi furrore :) Mama kazdego wciela sie w zwierzeta wszelakie i przyznam ze najwiekszy problem mam zawsze z malpa, ktora wychodzi zawsze niezdarnie ;)
OdpowiedzUsuń:-) u nas ta kniga też w ciągłym użyciu - już ją nawet nie wiem ile razy sklejałam a ona non stop się rozkleja od nadmiaru użytkowania. Mamy też inne różne fajne np. Babo chce, Binta tańczy, Minibilia - też się Lilce podoba, Mamoko już ogląda i też pokazuje różne rzeczy, nie podeszło jej tylko Różnimisie. Generalnie książeczka (jakaś) jest codziennie czytana. / kika1983
OdpowiedzUsuńOoo ciekawa pozycja, muszę przeliczyć fundusze i może też zainwestuję. Może i u mnie zapoczątkuję taki cykl, myśle o tym już od pewnego czasu.
OdpowiedzUsuńNasza księga też od dziś ma 3 tomy, kleję już kolejny raz, nawet myślałam o nowej, ale bez sensu, ta będzie fajną poszarpaną pamiątką. Nie mogę zobaczyć filmu, piszą, że prywatny;-]
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, Olga ją ma, tzn. Brunio;) zapamiętałam ślimaki hehe:)
OdpowiedzUsuńNie kupiłam jej tylko dlateggo, że jest taka gruba i bałam się tego rozdarcia :))) Ale jej wnętrze- fascynacja!
OdpowiedzUsuńMnie kusiło, ale nie kupiłam. Jak ją widzę, to zawsze zastanawiam się dlaczego...hehe.
OdpowiedzUsuńsuper blog! ciekawe posty na temat rozwoju dzieci, o co na innych blogach trudno... tutaj wyszperałam matę z krainy Krecika dla swojego szkraba. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystkim się ta książeczka rozkleja ?
OdpowiedzUsuńJa ją kupiłam jak syn miał 8 m-cy i mimo że była wyciągana bardzo często długo była w jednym kawałku, ale i nasza się w końcu rozpadła, pokleiłam - zobaczymy na jak długo to wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nasza też rozpadła się na kilka tomów - klejenie nie pomogło, więc oddzieliłam każdą stronę, przedziurkowałam dziurkaczem, a następnie związałam gumką 'kapeluszówką'. I już się nie rozpada!
OdpowiedzUsuńa powiedz mi proszę, jakie książeczki polecasz najpierw - moja mała ma 5 miesięcy, codziennie coś czytamy - wierszyki i rymowanki, a mamy też książeczki kontrastowe, ale właśnie chodzi mi o najlepsze książki stymulujące tak do 1 rż - oczywiście księga dźwiekow jest na mojej liście :-)
OdpowiedzUsuń