Strony

czwartek, 5 czerwca 2014

Prace domowe

Kolejna pomoc w naszym zbiorze. Tym razem do edukacji matematycznej. Karty z liczbami wykonałam na iPhonie w aplikacji Typic+
Jeżeli macie chęć skopiujcie ode mnie, pozwalam:)
 


 
 
 

21 komentarzy:

  1. Skopiujemy:) A kuleczki to tzw. dunie? Skąd? Pamiętam je z dzieciństwa;) Pozdrawiamy, piraci;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, podobne, ale zupełnie płaskie. Kulki by się przemieszczały. Możecie najpierw nazbierać kamyczków, anpóźniej ich użyć.

      Usuń
    2. A moje kupiłam dawno temu w sklepie wszystko za 5 zeta

      Usuń
    3. to ja też!!! i poszukam tych spłaszczonych duniek u nas

      Usuń
    4. O dunie, kt trafiły pod walca;)

      Usuń
  2. Aniu co to za piękne kolorowe pudełka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, to piórnik/organizer na biurko Sevi.

      Usuń
    2. Boski. Juz do nas leci :) z niecierpliwością czekamy na kolejne zadania domowe. Dziękujemy za inspirację.

      Usuń
  3. Lilka na prezydenta! Bosszzee do Mensy z nia! Aż mi wstyd bo ja to się dalej jaram jak mój B "papa" komuś powie! Chyba czas wziąć się za edukację :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysłowe, ale już jesteśmy poza tym etapem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam na instagramie książkę Simons "Jeździec miedziany", ja polecam tej autorki :Pieśń o poranku" - czytałam ją już dawno, ale nadal się złoszczę na główną bohaterkę. Pozdrawiam i miłego dnia!

    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaależ mi się podoba! I pomysł i wykonanie:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny pomysl. Koniecznie skorzystam, moj maluch za nic w swiecie nie chce sie zainteresowac tego typu edukacja. Bardziej go interesuja wszelkuego rodzaju narzedzia, kosiarki itp. Hehe
    Obserwuje Was od dawna (z mala przerwa, kiedy blog byl niedostepny). Podziwiam Cie za konsekwencje w wychowaniu (masz pewien pomysl i go tealizujesz). U mnie teraz jest jeden wielki chaos. Czas sie ogarnac...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, przyjdzie czas i na takie zabawy. Z doświadczenia wiem, że jeśli nie dostarczyły dziecku tego czego to nie zainteresuje sie inna rzeczą. Tak samo jest z Lila. Jezeli w ciagu dnia nie zapewnie jej wizyty na placu zbaw gdzie moze sie wspinać, skakać, zjeżdżać to nie bedzie chciała pracowac z materiałem przy stoliku.
      Dzieki za mile słowa. Staramy sie, czasami cos sie sprawdza czasem nie, ale jednak Montessori i rodzicielstwo bliskosci daje nam pewne ramy, w którym sie poruszamy.
      Zagladalam wlasnie do Ciebie! Bede zaglądać:)

      Usuń
  8. o, szklane kulki. mój 3 letni brat kiedyś taką połkną i ledwo uszedł z życiem. nie boisz się?

    OdpowiedzUsuń