Strony

środa, 6 lutego 2013

Córeczka tatusia

To stwierdzenie słyszałam już dawno. Jednak nie zdawałam sobie sprawy jak ta więź jest silna. D. żałuje, że nie może karmić (do czego to doszło?!). Mają swoje sekreciki i słodkie słówka. W takich chwilach patrzę na nich i czuję, że jestem najszczęśliwsza na świecie. 
Kiedyś przeczytałam w książce "Jak wychować szczęśliwe dziecko?" J. Medina świetną historię. 
Gwyneth Paltrow opowiedziała dziennikarzowi  magazynu Parade takie zdarzenie:

Kiedy miałam 12 lat, pojechaliśmy do Anglii. Mama kręciła tam miniserial (...). Tata zabrał mnie na weekend do Paryża. Świetnie się bawiliśmy. W drodze powrotnej do Londynu zapytał mnie: Wiesz dlaczego poleciałem do Paryża tylko z tobą? Dlaczego?-zapytałam, a on na to: Bo chciałem, żebyś zobaczyła Paryż  pierwszy raz w życiu z facetem, który będzie cię zawsze kochał.

Łezka wzruszenia popłynęła po policzku jak to przeczytałam (eh te hormony w 9 miesiącu ciąży).

Piękne...

Tu zdjęcie Lili i taty w 3 lub 4 dobie życia w szpitalu. Bardzo je lubię... Jest tu taka malutka i ma na łapce opatrunek po pobieraniu krwi. Tata ją tulił żeby nie płakała. Mruczał jej do ucha mmmmm i tak zostało do teraz. Nawet ja nie potrafię jej tak uspokoić jak tata. Doszło do tego, że D. musiał nagrać swoje mruczenie i w awaryjnych sytuacjach jej puszczam. Pomaga jak ręką odjął.

A tu piosenka, która doskonale opisuje ich relację




45 komentarzy:

  1. mała księżniczka i jej tatuś - piękny widok. a tą historyjką o mruczeniu zostałam rozbrojona, słooooodkie.
    ps. moi panowie też mają swoje sprawy:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, Princess Lily noszona codziennie w lektyce:D

      Usuń
  2. Ojejku..juz sie zapomina , ze te nasze dzieci takie maleńkie były.. Moj R marzył o córeczce...to wyjątkowa miłość..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, chociaż nasze córy urodziły się całkiem spore. A co dopiero te dzieciaczki co 3 kg nie ważyły...

      Usuń
  3. Och słodkie.. :) Ja podobno też od samego początku byłam ukochaną córeczką tatusia - i tak zostało do dziś :)
    Ciekawe jak to będzie w relacji mama-syn i tatus- syn :) Juz niedługo się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz:)
      Będzie super! Chociaż podobno synusiowie są bardziej mamusiowi:)

      Usuń
  4. I mi się łza w oku zakręciła.
    Śliczne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmmmm piękna historia!
    nie wierzę, że Liluśka była taka mała! jeju to jakby było pare lat temu, ale ten czas leci!
    Buziaki dla córci tatki no i Brunelka tez już trochę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nieby Lila jest z nami tylko 4,5 miesiąca, a już nie pamietam czasu sprzed porodu.

      Usuń
  6. ojejku jakie słodkie zdjęcie :) Coś w tym mruczeniu jest, mój P. też ma swoje sposoby na Frania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mężczyźni mają niższe głosy i wibrującą od niego klatkę piersiową. Cóż my z naszym sopranikiem możemy począc?

      Usuń
  7. PIęknie napisane, swietny cytat. Też mam podobne obserwacje. Te nasze córeczki to zdecydowanie takie 'cycusie tatusia' jeżeli można w ten sposób powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie napisane, to się sprawdza, ja też jestem córeczką tatusia, mimo iż mam starszego brata ( brat syn mamusi, ale tylko gdy był mały):) i dużo młodszą siostrę (tą to rozpuścili jak "dziadoski bicz" moi dziadkowie:) eh . Ale Lilcia tu tyciutka:) Czas tak szybko biegnie, że tylko dzięki zdjęciom jesteśmy w stanie uchwycić te ulotne chwile:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak to będzie jak Lila będzie starsza. Tata już dziś mówi, że nie będzie umiał jej niczego odmówić... Czyli czeka mnie rola złego policjanta...

      Usuń
  9. Ja Wojtkowi puszczam nagraną przez tatę piosenkę o kotkach :) Usypiał przy tym w szpitalu, kiedy zachorował i tata nie mógł z nami być.
    Wzruszająca historia Gwyneth. Może i nam los kiedyś ześle córeczkę, zobaczymy, jak to jest z dziewczynką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lila w ogóle uwielbia piosenki. Muszę jej jakąś fajną płyte kupić. Możesz coś polecić?

      Usuń
  10. Ahh wspaniałe..Pomimo tego, iż nie jestem w 9 miesiącu ciąży łezka też popłynęła. A zdjęcie genialne ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah te babskie hormony:)
      Fotkę ja strzeliłam i to telefonem.

      Usuń
  11. też pamiętam, że wzruszyła mnie bardzo ta historia, no, ale też ciężarna byłam jak to czytałam;-) Jejqu, jaka Lila maciupka była!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swietna jest ta książka, nie? Oj 3700 Lilcik, kropeczka moja:)

      Usuń
    2. Rewelacyjna! Wróce jeszcze raz do niej, bo super się ja czyta! Całus dla Lilusi!

      Usuń
  12. Ja już po ciąży a łezka mi się w oku zakręciła. Mój P. tez ma taką małą komitywę z Alą:) Tulą się, P. jej śpiewa tak jak j anie umiem i uskuteczniają sobie wspólną drzemkę:)

    Piękne to:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lezka sie kreci i w 11 miesiącu po ciazy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam identyczne zdjęcie córeczki i męża w albumie, też jeszcze ze szpitala i też je bardzo lubię :)) cudneee :D

    Pomysł z nagraniem mmmmmruczenia tatusia świetny i najważniejsze, że działa !!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiątka na całe życie:) A nagranie musi być puszczone bardzo głośno. Czasem ją bujam w wózku z tabletem w środku.

      Usuń
  15. nie ma to jak córeczka tatusia- nie potrzeba słów!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja byłam od zawsze córeczką tatusia, i od zawsze marzyłam o synku ...
    Bezwzględnie - jak Paryż - to tylko z kimś wyjątkowym :))))
    A tatusiowie tak chyba mają, że niebywale uspokajają...Maurycy od urodzenia jest usypiany przez Tatusia :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaach jest pięknie. I niech tak będzie:-) też uważam (z doświadczenia swego również) że córka jest zawsze rozpieszczana (w dobrym słowa tego znaczeniu) przez tatusia a synek to mamusi pieszczoszek:-) może tak już mamy, że przeciwieństwa się przyciągają, nawet jeśli chodzi o własne dzieciaczki:-) Najważniejsze jest to żeby każde czuło się kochane przez obojga rodziców:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podobno mężczyznom łatwiej okazywać uczucia dziewczynkom, bo chłopców chcą wychowywać na twardzieli, a córeczki są ich księżniczkami. U nas Tatuś fąfli z nosa nie chce córuni wyciągać, bo ona tego nie lubi i drze małą jadaczkę przy tym. Ale za to chętnie ją utuli po tym, jak zła matka sinieje z fridą w zębach ;)

    Pozdrowienia
    Madzia z Halinką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rzeczywiście to może o to chodzi! Mi też przypadła ta niezbyt zaszczytna funkcja...

      Usuń
  19. Mmmm tak ! Uwielbiam patrzeć jak mój prawie mąż:) bawi i opiekuje się Martynią:) jest wtedy przeszczęśliwa. Obecnie jesteśmy w różnych państwach ( z powodu pracy ) i Martynia gada sobie z tatą na skype. Wygląda to komicznie kiedy chce Go dotknąć i dać buziaka:) a kiedy kończymy rozmowę robi mu " papa " i macha całą sobą ! Serce mi wtedy mięknie. Tata i córka to duet doskonały!

    OdpowiedzUsuń
  20. D. to mantryczne mmmmmm musi wydać na płycie, zbije fortunę hehe;) A kilkudniowa Lilijka cudowna, i widać w niej tę dzisiejszą wielką pannę;) A ja jak widzisz wróciłam do żywych, tzn. przed monitor hehe i posta może nawet skrobnę dziś w nocy;)))) buziaki już z Białego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i całe szczęście, że wróciliście! Już się nie mogłyśmy doczekać dawki trzymającego w napięciu reportażu.
      Chyba go namówię... Mam już tytuł: T. Cię uśpi...

      Usuń
  21. Przecież Lilijka jest rozkoszna, to jak się dziwić Jej współtwórcy, że przepadł, patrząc w oczyska i podziwiając te usta jak u Jolie :) ?
    ps. Lilia - piękne imię, takie kobiece, pełne wdzięku i uroku :) i na szczęście gdzieś na dole w rankingu popularności.
    ps2. pisałaś kiedyś, że spodobał Ci się mój blog. Coś tam znowu publikuję. Jeśli masz ochotę i czas-to zapraszam :) klarowny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? Usta poodobno po mamie- przekażę jej:)

      p.s. Też tak sądzę. Dodatkowo z naszym przyrodniczym nazwiskiem dobrze współgra. Bardzo lubię imiona kwiatowo- owocowe tj. Malina, Jagoda, Kalina, Róża...
      p.s 2. byłam już, czytałam! Dobrze, że mnie powidomiłaś to nie miałam dużo do nadrobienia. Będę zaglądać, bo lubie Twojego stajla:)

      Usuń
  22. A nasz młody to synek mamusi.....
    To chyba tak juz jest :-)

    OdpowiedzUsuń