Strony

piątek, 28 marca 2014

Jest takie miejsce...

Na Podlasiu jest takie miejsce gdzie uwielbiam wracać. Miejsce magiczne, tam gdzie ma się wrażenie, że obcuje się z  prawdziwą przyrodą. Nie ma plastiku, miliona kolorów i głośnych dźwięków miasta. Słychać śpiewy słowików, klekotanie bociana i  rechot żab nad stawikiem. Pierwszy raz wybraliśmy się tam z Lilą. Była uradowana! Podobało jej się bardziej niż w zoo. Biegała po trawie, a obok niej pies gonił królika. Bujała się na  drewnianej huśtawce, a metr od niej stała sarna. Niesamowite miejsce. Odpoczęłam tam od nadmiaru bodźców i z pewnością jeszcze tam wrócimy.
P.s. Jest tam również restauracja z pysznym, domowym jedzeniem.
 

















 

14 komentarzy:

  1. Jejqu, moje klimaty! Kocham takie miejsca coraz bardziej, chyba się starzeję...a ten plotek zupełnie taki jak kiedyś u mojej babci!!! Co to za miejsce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja chyba tez sie starzeje. Zwłaszcza ze za rok juz 3 z przodu. Ale jeszcze 5 lat temu stronilam od takich miejsc. To majątek howieny w pomigaczach.

      Usuń
    2. dzięks, ja też w przyszłym roku 3 na przodzie;-)

      Usuń
    3. No nie, że niby jak 3 z przodu to już starośc? Ja to już nie pamietam nawet jak to było, jak tej trójki nie było ( pewnie to pierwsze objawy tego podeszłego wieku;). Ech, chyba najstarsza w tym gronie jestem:/
      Miejsce bajkowe, poki co w te strony sie nie wybieramy, ale jesli kiedys bedziemy coś planować, to koniecznie muszę zapamietac, moje dziewczyny uwielbiają zwierzęta:) A Lila to po prostu w oczach rosnie!

      Usuń
  2. Ale super, można odpocząć. Chciałbym tam pojechać :)
    Pięknie, cisza, spokój :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie! A możesz nam zdradzić nazwę?
    Lubię takie klimaty bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majątek Howieny, Pomigacze, woj. podlaskie

      Usuń
    2. Powiem Ci w sekrecie, ze było tam nasze wesele prawie 3 lata temu.

      Usuń
  4. Musze przyznac, ze zdjecia majstersztyk :-)
    Chrzestna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Magicznie :)
    Woj. podlaskie jest bardzo blisko mnie. Mój mąż ma rodzinę niedaleko Siemiatycz.

    OdpowiedzUsuń
  6. an to coć włochate to kangur białostocki???cudnie tam, next time tam na obiad ssie spykniemy

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie, tylko czekać aż działkę na wsi kupicie ;) N.

    OdpowiedzUsuń