Pod poprzednim postem pojawiło się wiele komentarzy... Niektóre nawet od stałych czytelniczek, które odważyły się pierwszy raz skomentować. Nasunęło mi to pewien pomysł. Chciałabym Was lepiej poznać! Jeżeli macie chęć w komentarzu zostawcie kilka słów o sobie. A może chciałybyście żebym o czymś dla Was napisała? Zapraszam:)
Rozito, mama 10-dniowej Klary :) uwielbiam szydełkować, pochłaniam książki i kocham sport :) Moją miłością (oprócz córki oczywiście) są pojazdy militarne i rekonstrukcje historyczne :)
OdpowiedzUsuńWitaj Rozito! ale masz nietypowe hobby;) Nie chodzi mi o córkę. hehe
UsuńWitam. Jestem waszą od zawsze czytelniczka,). Również jestem mamą od 17 miesięcy i zawsze czekam na posty z pomysłami na zabawę. Dziękuję Ci bardzo za info o Montessori. Proszę podaj jakie książki polecasz o nauce i wychowaniu maluszków. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHej! O to w podobnym wieku mamy maluszki:) Ok, może nawet jutro coś wrzucę, bo dziś coś fajnego robiłyśmy. O książkach jeszcze pomyślę i może zbiorę całą esencję z nich w jeden post! Dzięki za pomysł. Pozdrawiamy
UsuńCo się nikt nie zgłasza ;-) ?
OdpowiedzUsuńMnie już znasz przynajmniej internetowo a niedługo za sprawą jednego cztero-kopytnego zwierza mam nadzieję że w realu się poznamy. :-D
Mama Lilki i wrześniówka - kika1983
Haha, raczej dwupłozowego rumaka;) Ale fajnie!
UsuńNajtrudniej chyba pisać o sobie :-) ale spróbuję :-) Jestem fizjoterapeutą i zajmuję się rehabilitacją dzieci z zaburzeniami neurologicznymi, ale przede wszystkim jestem szczęśliwą mamą dwuletniego synka, no i żoną przystojnego męża ;-) W chwili obecnej nie pracuję. Poświęcam cały swój czas i energię na wychowanie syna, a odkąd zaczął przesypiać noce, ja zaczęłam prowadzić bloga ;-) Tak, żebym nie miała sporo czasu na sen ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, widzę, że nasze zawody mają wspólny mianownik-pomoc innym! Napisz mi proszę czy znasz może jakieś sposoby na siad"W". Lila bardzo często tak siada, ale zawsze ją poprawiam.
UsuńA Twój synek to już niezły kawaler:)
Melduje się Lilkowa ciotka, przyjaciółka autorki, neurologopeda:)
OdpowiedzUsuńWszystkie ciotki mile widziane, nie napisałaś nic o hobby. Ale ja wiem, że to na pewno XVII-wieczne malarstwo holenderskie;)
UsuńA ja też Was podczytuję:) jestem nauczycielką, mamą Zuzki (8 lat) i Kacperka (siedemnaście miesięcy). Jestem przede wszystkim zachłanna na kulinarne przepisy dla maluchów, bo mój synek refluksowy nie wszystko chce jeść. Bardzo lubię czytać też o polecanych przez Ciebie książkach, zabawkach, gadżetach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej! Fajnie, że sie odzywasz. A czego uczysz? Ojej biedny Kacperek. Czytałam gdzieś, że włąśnie najlepiej na refluks działa mamine mleko. Przepisy to raczej odtwórcze u nas. Najczęściej z jadłonomia.com lub amniam.pl. A Ty masz jakieś ulubione portale z przepisami?
Usuń:) Uczę polskiego i wiedzy o kulturze w LO. Z tym maminym mlekiem to różnie bywa synek przestał pić jakiekolwiek mleko w 3 m-cu życia:( Dziękuję za podpowiedź odnośnir portali z przepisami, niestety nie polecę żadnego godnego zaufania. Pozdrawiam
UsuńKarolina, mama 13sto miesięcznego Jasia, fanka kp, BLW, a dzięki Tobie pewnie jeszcze metody Montessori. Uwielbiam książki, dobre kino, podróże i gotowanie.
OdpowiedzUsuńJestem Waszą czytelniczką od początku.
Chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o żłobku w którym pracujesz. Jak wygląda np. w żłobku montessoriańskim adaptacja, jak usypianie dzieci. Czy podchodzi się do każdego dziecka indywidualnie? Dla mnie to temat bardzo aktualny bo syn rozpoczął uczęszczanie do żłobka tydzień temu. I jestem trochę zaskoczona niektórymi metodami stosowanymi u nas w żłobku. Wyobrażenie miałam nieco inne, chętnie dowiem się jak to wygląda w innych placówkach.
A jak dzisiejszy pierwszy dzień Lilki w żłobku?
Hej Karolina! Widzę, że chyba nam blisko co do metod "obejścia" dzieci:) Cieszę się niezmiernie:)
UsuńW tym żłobku, w którym pracowałam adaptacja wygląda nastepująco. Dzieci przychodzą razem z opiekunem (czasami jest to babcia/dziadek) i w zależności od tego jakie potrzeby ma dziecko opiekun jest w sali/szatni/korytarzu. To dziecko decyduje jak daleko odchodzi. Zasad jest kilka: opiekun nie daje pomocy i ich nie prezentuje, nie robi nic wbrew dziecku. Z czasem się wycofuje.
CO do usypiania... W sali zawsze był materac i jak ktoś jest zmęczony to kładzie się na odpoczynek. Po obiedzie jest standardowa drzemka i dzieci, które chcą idą na drzemkę. A jak usypiamy? Różnie... Niektóre dzieci same zasypiają, przy niektórych trzeba się położyć, a niektóre chcą się przytulać na rękach.
A jak jest u Was?
Póki co nie jestem do końca zadowolona ze żłobka.
UsuńPierwszy dzień adaptacji - masakra. Zarówno dla mnie jak i syna. Jak przyszliśmy do żłobka to mi praktycznie dziecko z rąk wyrwali i mnie wyrzucili (twierdząc że tak będzie najlepiej dla dziecka). Jaś płakał przez całe 1,5 godziny, ja tylko przez 15 minut.
Co do usypiania - miało być podejście indywidualne do każdego dziecka. A wygląda tak: dzieci śpią w łóżeczkach, usypianie ich na rękach jest niemile widziane. Jedna z opiekunek zwróciła nam uwagę że syn powinien mieć 1 drzemkę w ciągu dnia i zasypiać sam. A to że Jaś wstaje o 5.30 (bo to jego godzina), i przez to potrzebuje 2 drzemek - trudne do zrozumienia. No i jeszcze to że go przytulamy przed zaśnięciem.
Czekam jeszcze jak to się rozwinie, ale zastanawiam się czy to faktycznie dobre miejsce dla mojego syna :(
Ja również czytam Was od dawna dzięki blogowi Olga&Okolice. ;)
OdpowiedzUsuńMonika, od 2008 szczęśliwa żona, a od czerwca 2012 szczęśliwa mama Jakuba Jana. :D
Pochodzę z woj. lubelskiego, a od ślubu mieszkamy w woj. mazowieckim na wsi. ;) Mąż prowadzi gospodarstwo sadownicze (mamy pyszne jabłuszka ;)), ja od ponad dwóch lat nie pracuję. :)
Od prawie 21 miesięcy zajmuję się produkcją mleka. ;) Uwielbiam to!
Kochamy górskie podróże, dobre kino, gotowanie, ale najbardziej siebie nawzajem! ;) :D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Będę czytać dalej, bo chcę się dowiadywać jak najwięcej o rozwoju dziecka i nie tylko. ;)
MamoKuby :-)
UsuńOOOOO - mój mąż też jest sadownikiem i też zajmuje się produkcją pysznych jabłuszek :-) może mieszkamy blisko a nawet nie wiemy tego (też mieszkam na mazowieckiej wsi)
Jakbyś miała chęć możesz do mnie napisać na kika1983@gazeta.pl
/Mama Lilki i wrześniówka kika1983
O, no właśnie! Mamo Kuby może jesteście sąsiadkami? Ale by było;)
Usuń21 miesięcy! Wow:) Gratuluje:)
Dziękuję! :D
UsuńMieszkamy 60km od Warszawy, gmina Wilga, powiat Garwolin. ;)
dopiero zaczynam czytać blogi mam i coś tam sama sobie piszę, chociaż Was odwiedzałam już dużo wcześniej, trafiłam tu przypadkiem, kiedy poszukiwałam wózka. Jestem mamą 8 miesięcznego Kostka, a poza tym żoną i antropologiem kultury :) czekam na równie ciekawe wpisy o waszym życiu, wychowaniu, rozwoju i pasjach .....
OdpowiedzUsuńDzięki iwulka! Ja na Twojego bloga trafiłam o dziwo z bloga anny muchy. Bedziemy sie starac trzymac poziom:)
Usuńjeszcze ja:), jestem bywalczynią tych salonów od dawna :)....jestem też mamą 11-sto miesięcznego cudnego chłopca, patrząc na niego nie mogę uwierzyć, że naprawdę JESTEM MAMĄ!!:) trudy macierzyństwa dopadają mnie każdego dnia dlatego chętnie korzystam z nowinek, porad, doświadczeń innych mam:) o czym chciałabym przeczytać na blogu An. i Lili? Chętnie przeczytałabym o tym jak wygląda "typowy" dzień Lilki, np. o której i ile posiłków zjada (może z przykładowym menu):), jakie zabawy proponuje jej mama i takie tam codzienności dnia zwykłego:) zawsze chętnie czytam też o przydatnych gadżetach takie ważne nieważności:) o metodzie Montessori też z ciekawością dowiedziałabym się tego i owego:) Gosia
OdpowiedzUsuńHej Gosiu! Tak Ci szczerze powiem, że ja też czasami nie mogę uwierzyć, że jestem mamą. hehe, dziwne jest to uczucie, bo jednocześnie prawi nie pamiętam czasu sprzed Lilki;)
UsuńOk, na pewno się taki wpis pojawi! Pozdrowki
Ja też się muszę wpisać bo czytam regularnie. Bardzo lubię ten Wasz świat :)
OdpowiedzUsuńMam dwójkę chłopców starszego z 2011 i młodszego rówieśnika Lili. Czekam na szczęście Nr 3 płci jeszcze nieznanej. Zawodowo zajmuję się architekturą i architekturą krajobrazu. Domowo głownie próbowaniem ogarnięcia tego bajzlu ale lubię też szyć, szydełkować, spędzać przy garach długie godziny i zapełniać na zimę spiżarnię.
Ewa/levoonia/ewa_gl (w zależności od miejsca w sieci ;))
Oh, Ewa:) Ta lista hobby powinna byc jeszcze dłuższa, bo talentów to masz wiele, bez dwóch zdań.
UsuńWiele z tych rzeczy, które tutaj prezentuję i decyzji które podejmuję zawdzięczam Tobie. Kurczę, no muszę to napisać! Jesteś trochę dla mnie jak starsza, doświadczona siostra, której nigdy nie miałam;) hihi
Aniu normalnie się wzruszyłam :) Tym bardziej, że niespecjalnie miałam okazję służyć pomocą w jakichkolwiek kwestiach dotyczących dzieci mojemu rodzeństwu. Młodsza siostra zdążyła wcześniej niż ja dorobić się trójki, a młodszy brat gdy ja rodziłam pierwsze miał już czwórkę swoich na świecie..
UsuńPomoc w każdym razie obustronna, bo ja też się dużo uczę od Ciebie. No i przede wszystkim zawsze z przyjemnym odczuciem, że obcuję z Osobą, która nadaje na tych samych falach :) Ściskam
Agnieszka, mama 3 letniego Olka i 14 miesięcznej Julki, rehabilitantka z zawodu, pedagog wczesnoszkolny z zamiłowania i z zawodu już niebawem też :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam swoje dzieci, Montessori, Mazury, dobra kawę, robić zdjęcia,aktywnie spędzać czas i buszować po lumpeksach, mieszkam we Wrocławiu :) i cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga :) pozdrawiam!
Uhuhu, czyżbyś na kurs Montessori się zapisała! Pisz, ciekawa jestem jak nie wiem! Matko, lumpeksy też kocham miłością wielką. Wrocław- piękne miasto byłąm tam tylko raz jak była powódź...
UsuńJa też się bardzo cieszę, że macie bloga. Bardzo go lubię i chętnie zaglądam:)
Jeszcze nie, kończę podyplomówkę z wych.przedszkolnego....i w planach kurs :) zbieram do skarbonki :)
UsuńOd powodzi Wrocław bardzo się zmienił :) zapraszamy!
Jeszcze ja zdecydowałam się ujawnić - Marta, mama 3,5 letniego synka i 17 miesięcznej córeczki. Ostatnio temat Montessori i SI jest mi bardzo bliski i dlatego tak często odwiedzam Twojego bloga. Nawet żałuję, że nie pisałaś go wcześniej, jak urodziłam synka :) Już raz mailowałyśmy i dziękuję za cenne porady!
OdpowiedzUsuńHej Marta! Cieszę się, że mogłam pomóc:) Pozdrawiamy
Usuńolga mama Bruna, jakbyś jeszcze czegoś o mnie nie wiedziała, to pisz;)
OdpowiedzUsuńhaha, no tak, wiem juz wszytsko! Moge nawet napisac jakie jest Twoje hobby, a Ty napisz czy trafilam w sedno!
UsuńPo pierwsze BRUNIO
dlugo, dlugo nic
Ciuchy sh/zara
hendmejd-ciuchy, kartki, obrazy!!!
wszystko, co piekne, ale i niebanalne
blogowanie
Prawda?
Ja również się wpiszę, ponieważ czytam Was od początku :)
OdpowiedzUsuńJestem mamą 17miesięcznej Julki i próbuję ogarnąć tego mojego szatana ;)
Lubię czytać książki, gotować oraz podróżować :)
klau_85
O super, moja forumowa kolezanka:) Ja tez lubie czytac ksiazki, a niestety od jakiegos czasu nie moge skonczyc zadnej:/
UsuńAn, pisałam na insta w sprawie konia ;)
UsuńZ tym czytaniem to teraz różnie bywa ;)
Klau napisz do mnie na meila: liliija@interia.eu
UsuńAgA, żona od lat trzech, mama od lat dwóch, nauczyciel od lat 7, Twój czytelnik od początku;-)bardzo Cię proszę o poruszenie tematu szczepień, sen mi z powiek spędza MMR,które przed nami i jestem niezwykle ciekawa Twojej opinii, bo widzę, że do każdego tematu związanego z Twoją cudowną córką podchodzisz poważnie, racjonalnie, ale bez histerii;-)ściskamy;-)
OdpowiedzUsuńHej:) Bardzo mi milo, ze czytaja mnie kolezanki po fachu;) Matko, jakie komplementy, az sie zarumienilam. Dzieki;)
UsuńOk, napisze o naszym calym kalendarzu szczepien. Mam nadzieje, ze mnie sanepid nie dopadnie:) Pozdrawiamy
Cześć. Jestem Kasia, mamą 14-sto tygodniowej Tosiulki. Z wykształcenia polonistka oraz doradca zawodowy. Obecnie kura domowa na pełny etat ;) Uwielbiam czeskie kino, niemieckie reslingi, angielskie śniadania i polską literaturę. Bardzo lubię twoje wpisy o montessori, proszę o więcej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Beskidu Wyspowego
Ahoj, nazywam się Wiola, jestem w 22tyg ciąży i juz sie nie moge doczekac malenstwa bo bardzo dlugo na nie czekamy.Jestem ze śląska, obecnie mieszkam w Brnie. Od poczatku ciazy jestem na L4, od kiedy juz nie mysle tylko o spaniu, mysle o zalozeniu bloga, na dniach bedzie pierwszy post :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj, jestem Iza i dopiero tu trafiłam,ale chyba się na dłużej zadomowię. Jestem mamą 6-letniego Tomaszka ze zdiagnozowanym MPD, a do tego terapeutą. Prowadzę bloga na blogspocie i chętnie dodała bym sobie ciebie do obserwowanych, żeby na bieżąco śledzić twoje wpisy, ale nie mogę znaleźć jak cię dodać :(
OdpowiedzUsuńHej Iza, na dole strony dodałam już gadżet "Dodaj do oberwowanych". Miło mi, że do nas zajrzałaś:) Lecę do Was zobaczyć jakiej specjalności jesteś terapeutą:)
UsuńZ bloga się nie dowiesz, bo to blog mojego synka :) i tam osobie niewiele piszę...
OdpowiedzUsuńJustyna. 21 lat. Nasze małe, pierwsze bobasiątko w najbliższych planach. Szykuję się zatem. Przeglądam. Czytam. Na Twojego/Waszego bloga wpadłam przypadkowo. Przewertowałam kilka postów. Polubiłam. Tak tu miło i świadomie. Dołączam się do próśb wyżej na temat posta o książkach o edukacji maluchów. (O ile już taki nie powstał. Nie wszystkie zakamarki odkryłam :))
OdpowiedzUsuńJa też cię czytam. Przyznam się, że do tej pory niezbyt regularnie. I jak odkryłam, że przegapiłam post o tym jak uratować Księgę dźwięków - i kolejny comingout - a swoją w międzyczasie wyrzuciłam, to postanowiłam doczytać co opuściłam. Jak widać jestem na marcu a czytam od najnowszych.
OdpowiedzUsuńEwa. Pracownik korporacji, który na urlopie macierzyńskim rozpoczął się realizować. Dzieci (bo jestem mamą po raz drugi), blogowanie, czytanie, no i studia na ASP, w międzyczasie porządki w domu i gotowanie. Szaleństwo. To właśnie ja.